Fotografia i rower to dwie moje pasje. Przedstawiam wam zdjęcia zrobione w miejscach dostępnych głównie dla rowerzystów. Możecie zobaczycie również fotorelacje z moich wędrówek odbytych w ,,zielonych'' okolicach Poznania.

Rusałka, Strzeszynek i Kiekrz.

Trasa od Rusałki do Strzeszynka to dla mnie najlepszy szlak rowerowy. Tamtejsze ścieżki ciągną się w glębi, bądź wzdłuż lasów, polan i co najważniejsze jezior. Szlak dzieli jedynie ruchliwa droga. Codziennie rowerami zapuszcza się tam kilkadziesiąt poznaniaków. Polecam tą drogę dla miłośników przyrody i rowerów.

Osowa Góra

Po Dziewiczej Górze i Górze Moraskiej przyszła pora na Osową Górę w Mosinie. Zjeżdzając z tej góry osiągnąłem najwyższą prędkość na moim rowerze - 46km/h i pewnie szybkość byłaby szybsza gdyby nie hamował podczs jazdy. Okolice ładne bo wkońcu byłem na terenie WPN.

 Na szczycie góry. W głębi widać fragment panoramy WPN.

 Staw na szczycie.




Osowa Góra o zachodzie słońca.

Góra Morasko - raj dla motyli

Rezerwat Morasko to piękne miejsce zarówno dla turystów, rowerzystów jak i dla łapaczy motyli. Jest tam bowiem wiele odmian tych latajacych owadów, które można spotkać na rozległych łąkach u szczycie góry. Miałem nawet okazje spotkać gościa z siatką na motyle. Z racji tego, że jest entomologiem podzielił się ze mną wiedzą o tutejszych owadach. Teraz wiem troche więcej o insektach. ; )
W tle panorama Piątkowa.

Szkoda, że ta wieża nie jest udostępniona turystom.


No i oczywiście motyl ; )
 
A to było przed motylem.




Kościół w Morasku


Polska strefa 51.

A to juz widok na ,,Góre'' Morasko z Poznania (czerwonym kółkiem zaznaczyłem wieżę).











Chmury

Chmury są dla mnie ciekawym i nieraz imponującym widokiem. Patrząc na niebo, na układ chmur wiadomo czy będzie padać, czy będą przelotne deszcze. Najbardziej cieszy mnie widok bechmurnego nieba lecz Cirrocumulusy, Altocumulusy albo Cumulusy mają swój urok.

Ufo ; )

Cirrocumulusy



Stratus i Cumulus


 

Lasy Swarzędzkie

Gdy byłem w Swarzędzu moją uwagą przykuły wyjątkowo urokliwe lasy iglaste, przypominające park jurajski. Polecam te miejsce grzybiarzom ; ]

 
 Obrzeża lasu za Jeziorem Swarzędzkim.


Rower kolegi i mój rower z tyłu.

Tu mogliby kręcić Park Jurajski 4.


Przerwa w lesie : )




  Miłe widoki ale nie wygodnie pod tyłkiem, bo pełno wystających korzeni.

W głębi lasu Wielkopolskiego Parku Narodowego


Puszczykowa to moja pierwsza najdalsza wycieczka poza Poznań. Okolice miasta są niezwykle zalesione, dało się to we znaki w czasie powrotu. Chciałem wracać przez las, bo do Puszczykowa jechaliśmy wzdłuż jezdni. Moim celem była jazda wzdłuż rzeki Warty do Poznania. Z początku wydawało się, że jedziemy z kolegą dobrze. I było dobrze gdyby nie nagła ulewa i zanikająca ścieżka. Porobiły się straszliwe kałuże, powyłaziły z ziemi dżdżownice, zagrzmiała burza i zrobiło się pochmurno, na dodatek słońce powoli zachodziło. Baliśmy się, że nie dotrzemy na kolacje, albo że wogóle nie wrócimy do domu. Ja i kolega nie mieliśmy błotników w rowerach i strasznie się ubłociliśmy. Jedziemy, jedziemy, ścieżka robi się coraz wąska i niewygodna zapewne to trasa MTB. W końcu stwierdziłem, że nie ma sensu jechać, bo ścieżki już nie widać, wszędzie tylko zarośla i drzewa. Więc się cofamy, ale najpierw zastanawialiśmy się skąd wyjechaliśmy, bo w powiększającym się błocie trudno było znależć ,,drogę''. Jedziemy, potem skręcamy w jakąś szerszą drogę w głąb lasu. I znowu błądzimy. Trzeba było się cały czas cofać tą ścieżką od której zaczęliśmy. Teraz naszym marzeniem było wyjechanie z tego cholernego lasu. Wycieczka powoli przypominała horror z filmu ,,Blair witch project'' .Deszcz trochę ustał ale zostały olbrzymie kałużę. Buty śliskały mi się na mokrych plastikowych pedałach. Robiło się chłodno i ciemno a my bez kurtek i prowiantu błądzimy. Wszędzie otaczały nas krzaki i drzewa liściaste. Przejechaliśmy spory kawałek trasy, a ja zastanawiam się czy nie jedziemy w przeciwną stronę, czyli do Mosiny. Mimo tych obaw droga doprowadza nas do jakiejś leśniczówki, dalej ścieżka zamknięta z powodu złamanego mostu. Zawracamy i jedziemy inną drogą, według mojej intuicji do szosy. Coraz bardziej wydaje się słychać hałas samochodów, albo szum wiatru ? Niestety droga skręca i prowadzi równolegle do ścieżki poprzedniej. Kolega mówi, żeby wracać do leśniczówki i spytać się o pomoc. Był to dobry pomysł i żałowałem, że nie zrobiłem tego od razu, bo nie było łatwo tam wrócić. Tyle się namnożyło różnych ścieżek, że ciężko było wybrać prawidłową. Udało się jednak odnaleźć leśniczówke. Z początku nikt nie otwierał gdy dzwoniliśmy. Znów spadł ulewny deszcz. Czekamy, czekamy i wreszcie jakaś babcia otwiera drzwi. Pokazuje nam drogę i mówi, że jak będziemy nią cały czas jechać prosto to wyjedziemy z tego zadupia. I faktycznie, okazało się że, to droga przeciwpożarowa dla wozów strażackich. Już widzimy szosę ale najpierw musimy poczekać aż przejedzie pociąg i wkrótce otwiera nam drogę do domu. Orientacja zawiodła a morał tej przygody brzmi: NIGDY NIE WRACAJ PRZEZ LAS GDY ZACHODZI SŁOŃCE I ZAPOWIADAJĄ POCHMURNĄ POGODĘ.

Czerwoną kreską oznaczyłem możliwą przebytą trasę.

Odpoczynek w Luboniu. Poniżej filmik z wycieczki, kręcony komórką.

Wieczorem nie było tu  przyjemnie : (

Jezioro Swarzędzkie


Czas wyjechać gdzieś poza Poznań. Padło na Swarzędź, który jest po Luboniu najbliżej Poznania. Z mojego domu jedzie się tam ok 15 km. Warto jechać tam kawałek Cysterskim Szlakiem Rowerowym, bo widoki pdczas jazdy są piękne.

W drodze do Swarzędza mijam uroczy Staw Olszak.


 I kolejny staw już w Antoninku.



Trzeba przejść pod mostem i wnieść rower po schodach.



 
Przerwa nad Jeziorem Swarzędzkim.

Zejście nad jezioro. Nie ma tam kąpieliska, bo do jeziora spływają wraz z Cybiną zanieczyszczenia z okolicznych gmin: z dzikich podłączeń ścieków oraz nawozy z pól. Kiedyś też spływały do niego częściowo ścieki z osiedli mieszkaniowych, położonych nad jeziorem, bo wówczas, kiedy budowano te bloki, nikt się nie przejmował tak ekologią. Skutek jest taki, że na dnie jeziora zalegają teraz nagromadzone z tego wszystkiego osady, które najpierw trzeba by było usunąć.